poniedziałek, 17 marca 2014

Sunday morning


Sunday always in my house it's one of the lazy days and I'm loving it. Yesterday was good despite that half of the day I spend outside my house with -12 celcious degrees but snow despite my 'dense' outfit was getting everywhere but I've had only uncovered eyes. But I survived :d Lately I was running low on time for anything , I started attending for fitness workouts (http://nataliannan.pinger.pl/m/14800958). After these workouts I feel that I have lots of energy and I'm very happy. One thing that worries me is that I don't have much time for blog but I'll try to change it:)

Niedziela u mnie zawsze w domu należy do dni leniwych co mi się bardzo podoba. Wczorajszy dzień zaliczam do udanych pomimo tego, że pół dnia spędziłam poza domem przy -12 stopniach, a śnieg pomimo mojego 'szczelnego' ubioru dostawał mi się wszędzie, mimo, że tylko oczy miałam odkryte. Ale przeżyłam ! Ostatnio brak mi czasu na cokolwiek, zaczęłam znowu chodzić na fitness (http://nataliannan.pinger.pl/m/14800958). Czuję po tych zajęciach że mam mnóstwo energii i jestem bardzo zadowolona. Jedyne co mnie martwi to, to, że mam bardzo mało czasu na bloga ale postaram się to zmienić.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz